To już 7. odsłona ogólnopolskiej akcji mikołajkowej. Jej celem jest przede wszystkim to, aby polskie dzieci mieszkające na Kresach Wschodnich, uwierzyły w ludzką dobroć. W tym roku w zbiórkę włączyły się niemal wszystkie miejskie szkoły podstawowe i przedszkola.

W placówkach prowadzona była zbiórka najpotrzebniejszych dla dzieci artykułów. Przede wszystkim przyborów szkolnych, czyli zeszytów, kredek, długopisów, plecaków czy piórników. Poza tym można było przynosić żywność z długim terminem przydatności, jak kawę, herbatę, cukier, ryże i mąki. Podobnie zresztą jak artykuły chemiczne typu szampony, szczoteczki i pasty do zębów albo chusteczki nawilżane.

– Bardzo się cieszę, że ta akcja spotkała się z tak dużym odzewem. Świadczy to o tym, że nasi młodzi bełchatowianie i ich rodzice są niezwykle wrażliwi. Że chcą pomagać potrzebującym, a jednocześnie pielęgnować nasze dziedzictwo kulturowe oraz pamięć historyczną. Dla naszych rodaków ze Wschodu znaczy to bardzo wiele. Myślę, że dzięki darom nadchodzące święta będą dla nich wyjątkowe – mówi wiceprezydent Bełchatowa Agnieszka Ludwiczak-Maszewska.

Bełchatowianie zawiozą dary dla dzieci

Zebrane artykuły trafią teraz na Kresy Wschodnie, a konkretnie do Wilna. Przypomnijmy, że akcję „Święty Mikołaj na Kresach” kolejny organizuje Zespół Szkolno- Przedszkolny w Kraszkowicach.