Kto powiedział, że jesienią, kiedy za oknem plucha, to pozostaje tylko ciepły koc i gorąca herbata? Zawsze można przecież zagrać w piłkę nożną. Przynajmniej tę wirtualną. I to właśnie z myślą o miłośnikach tego typu aktywności miasto wspólnie z Miejskim Centrum Sportu, galerią Olimpia oraz Stowarzyszenie Esport Polska zorganizowało pierwszy w Bełchatowie Turniej Esportowy FC24. Było o co walczyć, nagrodą główną był bowiem Puchar Prezydenta Miasta Bełchatowa.
Blisko stu e-sportowców walczyło o puchar prezydenta
W bełchatowski eturnieju udział wzięło 89 zawodników. Większość z nich to bełchatowianie. Mogliśmy jednak zobaczyć w akcji także mistrzów padów m.in. z Łodzi, Kluk, Zelowa, Gliwic, Rudy Śląskiej, Dobrzelowa czy Siemianowic Śląskich. – Ten turniej skierowany był praktycznie do wszystkich. Udział w nim mógł wziąć każdy, niezależnie od wieku czy umiejętności. Cieszymy się, że gościmy esportowców z różnych stron Polski. Turniej okazał się świetną promocja naszego miasta – podkreślił Artur Ogórek, dyrektor MCS w Bełchatowie.
Cenne wskazówki mistrza
Warto w tym miejscu także wspomnieć, że gościem bełchatowskiego turnieju był doskonale znany miłośnikom esportu Damian „Damie” Augustyniak. Bełchatowianin może poszczycić się tytułem wicemistrza świata FIFA 22. Poza tym jest mistrzem ePremier League FIFA 22, znalazł się również w top 4 klubowych Mistrzostw Świata FIFA 20. – Dojście do takiego poziomu to wiele godzin treningów. Po raz pierwszy konsolę w ręku miałem jako kilkulatek. Od małego trenowałem też piłkę nożną. Byłem juniorem w GKS Bełchatów. Więc ten sport zawsze był w moim życiu obecny. Później te godziny treningu na boisku przełożyłem na konsolę. Teraz to już jest moja praca. Tym, którzy dopiero zaczynają tę przygodę, mogę podpowiedzieć, aby starali się znaleźć własny styl gry. Po drugie, aby pamiętali o radości z gry. Bo bez tej radości nie ma mowy o dobrym wyniku – zdradził esportowy mistrz Damian Augustyniak.
Wśród tych właśnie początkujących była również pani Alicja, która zapisała się na turniej dla swojego chrześniaka. – Chciałam go wesprzeć i być tutaj z nim, a że trochę gram, to się zgłosiło. Okazało się, że jestem jedyną kobietą na tych zawodach. Nie mam opracowanej żadnej strategii, podchodzę do całej sprawy na luzie – podsumowała pani Alicja. – Do udziału namówiła mnie ciocia. Co prawda mam na swoim koncie już 300 godzin, jednak nie wiem, jak się potoczy rywalizacja. Mam nadzieję, że wygram – dodał wspomniany wcześniej chrześniak Tymon.
Podobne nadzieje mieli także inni zawodnicy bełchatowskiego eturnieju. – Uwielbiam gry wideo, szczególnie FIFĘ. Takie turnieje się rzadko zdarzają, więc musiałem tu być. Jeden mecz wygrałem, a kolejny niestety nie. Przeciwnicy są naprawdę trudni do przejścia – podkreślił Stanisław. – Ja również chciałem spróbować swoich sił. Jednak nie wiem, jak będzie. Widać, że bardzo trudno będzie wyjść z grupy – dodał Szymon. – Faktycznie, grupy są ciężkie. Choć gram całkiem nieźle, i bardzo to lubię, to widać, że na zawody zgłosiło się wielu mocnych zawodników – podsumował Fabian.
Gratulacje dla najlepszych
Każdy z uczestników bełchatowskich zawodów mogli wcielić się w swoich ulubionych piłkarzy, pokierować wirtualną drużyną i powalczyć o tytuł mistrza. Rozgrywki w FC 24 toczyły się najpierw w fazie grupowej, a tych było aż 32. Później zaś najlepsi zmierzyli się w fazie pucharowej. Jej zasady były niezwykle proste. Aby przejść dalej w drabince, trzeba wygrać. Przegrany bowiem odpada. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Patryk Kępiński i to właśnie on zdobył Puchar Prezydenta Miasta Bełchatowa. Na drugim stopniu podium stanął natomiast Igor Woźniak, a na trzecim – Bartosz Maciejewski. Wielkie brawa.