
W powszechnej świadomości historycznej marszałek Józef Piłsudski jawi się nie tylko jako romantyczny marzyciel i genialny strateg, ale także jako uosobienie ducha Polski. Czyny, a jeszcze bardziej legenda marszałka, którą sam świadomie współtworzył i która przydała mu królewskiej niemal godności, ciągle zachowują swoją niezwykłą żywotność, a w kręgu oddziaływania tego fenomenu pozostaje także Bełchatów.
Prezentujemy dwa obrazki z przedwojennej historii miasta, które pokazują jak ważne miejsce zajął Józef Piłsudski w sferze symboli, wybranych przez bełchatowską wspólnotę samorządową jako własne i tym samym decydujących o jej tożsamości.
12 czerwca 1926 r. w sali bełchatowskiego magistratu, który miał wówczas swoją siedzibę przy Nowym Rynku (dzisiejszy Plac Wolności), odbyło się kolejne posiedzenie Rady Miejskiej. Porządek dzienny, zaproponowany przez przewodniczącego obradom wiceburmistrza Konstantego Miętkiewicza, wyglądał całkiem zwyczajnie: dotyczył bieżących spraw miasta i jego zarządu. Mimo to obecni doskonale pojmowali, że od czasu ostatniej sesji rady, która odbyła się 20 kwietnia owego pamiętnego roku, zmieniło się bardzo wiele.
Wyrazicielem tych nastrojów został radny Czesław Huzar z PPS, który – zanim jeszcze rozpoczęto realizację przewidzianego programu – nawiązał do wydarzeń ogólnopaństwowych. Miał oczywiście na myśli udany zamach stanu, przeprowadzony przez Piłsudskiego i wierne mu oddziały wojskowe. Opisawszy „w dłuższem przemówieniu” zasługi marszałka, Huzar zgłosił projekt uchwały o przyznanie mu Honorowego Obywatelstwa Miasta Bełchatowa.
Głosowanie przeprowadzono niezwłocznie, a jego wynik był jednogłośny: Piłsudski został pierwszym honorowym obywatelem Bełchatowa, jak się okazało, jedynym w okresie międzywojennym. Kolejny raz to szczególne wyróżnienie przyznano dopiero w zupełnie innych realiach dziejowych, w roku 1993. Jednomyślność okazana przez Radę Miejską 12 czerwca 1926 r. warta jest refleksji również dlatego, że jej oblicze narodowościowo-polityczne było przecież ogromnie zróżnicowane. Czy był to tylko zwykły koniunkturalizm? Faktem pozostaje, że Piłsudski – w sensie symbolicznym – stał się częścią także małej, bełchatowskiej ojczyzny.
I obrazek drugi. Ledwie 4 dni po śmierci marszałka, 16 maja 1935 r., Rada Miejska w Bełchatowie odbyła uroczystą sesję pod przewodnictwem wiceburmistrza Stanisława Millera. Rozpoczęto ją od odczytaniu orędzia do narodu wystosowanego przez Ignacego Mościckiego, prezydenta Rzeczypospolitej. Z kolei wiceburmistrz podniósł w swym przemówieniu działalność i zasługi zmarłego oraz zarządził jednominutową chwilę ciszy. Dalej, jak czytamy w protokole z sesji, „dla uwiecznienia pamięci zmarłego Józefa Piłsudskiego Pierwszego Marszałka Polski, Rada Miejska jednogłośnie uchwaliła: 1. Wyasygnować z Kasy Miejskiej sumę Zł. 100 na kopiec, 2. Przemianować miejscowy obecny Nowy Rynek na Plac Pierwszego Marszałka Józefa Piłsudskiego, 3. Zwrócić się do Władz szkolnych z prośbą o przemianowanie nowo budującej się szkoły z imienia Adama Mickiewicza na szkołę imienia Józefa Piłsudskiego Pierwszego Marszałka Polski”.
Społeczny Komitet Budowy Posagu Marszałka Józefa Piłsudskiego
Z dalszego oglądu dziejów miasta wiemy, że punkt 2 udało się zrealizować niezwłocznie. Zmianę nazwy Placu Piłsudskiego na Plac Wolności przeprowadzono po wojnie, w roku 1949. Tu wspomnijmy jeszcze, że na sesji 16 maja 1935 r. Zarząd i Rada Miejska zdecydowały się wysłać depesze kondolencyjne na ręce Marszałkowej Aleksandry Piłsudskiej z domu Szczerbińskiej oraz Wojewody Łódzkiego Aleksandra Hauke-Nowaka. Warto przytoczyć je w całości, ponieważ znakomicie oddają panujące wówczas (nie tylko) w Bełchatowie nastroje. Pierwsza brzmiała tak: „Łącząc się z całem Narodem w głębokim bólu po stracie Ukochanego Wodza Narodu składamy Ci Dostojna Pani wyrazy głębokiego współczucia, czci i hołdu”. Druga depesza, skierowana do wojewody, zawierała następującą treść: „Na ręce Twoje Panie Wojewodo składamy najgłębsze wyrazy bólu po stracie Ukochanego Wodza składając jednocześnie przyrzeczenie stać wiernie na straży ideałów Marszałka”.
Dziś Bełchatów pragnie ponownie nawiązać do tej tradycji i tych ideałów.
Arkadiusz Kowalczyk


