– Festiwal Sztuki Jabłka łączy dwa niezwykle ważne elementy. Z jednej strony pokazujemy naszych lokalnych artystów i animatorów szerszej publiczności, a z drugiej także twórców spoza Bełchatowa. O wyjątkowości festiwalu świadczy także to, że jest to festiwal chodzony. Od samego początku zależało nam, żeby wyciągnąć bełchatowian z domów, ale nie do jednej sali. Wszystko bowiem dzieje się w przestrzeni miejskiej, w różnych punktach Bełchatowa. Zaangażowały się instytucje kultury, czyli MCK, biblioteka publiczna i Muzeum Regionalne, ale także podmioty oraz firmy prywatne. Ponadto jest to festiwal interdyscyplinarny, który pozwala nam dosłownie zanurzyć się w różne gatunki sztuki. Wszystko to sprawia, że wielu bełchatowian uważa Festiwal Sztuki Jabłka za jedno z ważniejszych wydarzeń kulturalne roku – podkreśla Łukasz Politański, wiceprezydent Bełchatowa.
Festiwal Sztuki Jabłka – piątek
Festiwal Sztuki Jabłka wystartował w piątek 29 września. Pierwszym punktem programu były warsztaty kulinarne, podczas których gotowane były potrawy oczywiście z jabłek. – Jabłko jest bardzo potrzebne i zdrowe. Dlatego powinno być na stałe wpisane do naszego jadłospisu. Na warsztatach robimy jabłecznik, zupę jabłkową, wątróbkę drobiową z jabłkami oraz jabłka zapiekane. Mamy więc pełne menu obiadowe – mówiła podczas warsztatów jedna z uczestniczek, Emilia Gabryańczyk. A jeśli chodzi o menu, to specjalne, dedykowane festiwalowi potrawy serwowało kilka bełchatowskich restauracji.
>>> Zobacz fotogalerię: F/S/J – piątek cz. 1
>>> Zobacz fotogalerię: F/S/J – piątek cz. 2
W trakcie Festiwalu Sztuki Jabłka bełchatowianie mogli uczestniczyć w kilkudziesięciu wydarzeniach. Była to doskonała okazja do zaprezentowania uzdolnionych bełchatowskich artystów. Warsztaty florystyczne poprowadził Mariusz Gosławski, podczas „Jabłecznika literackiego” można było porozmawiać z Anną Giesko – poetką i laureatką kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursów literackich, Wojciechem Górniakiem – autorem książki „Zapisane w pamięci i na zdjęciach”, a także Julią Opałką – autorką tekstów piosenek i studentką ASP im. W. Strzemińskiego w Łodzi. Dodatkowo w bibliotece odbył się wernisaż malarstwa Julii. – Przede wszystkim chcę przekazać, że warto się rozwijać artystycznie. Jak najwięcej tworzyć, rysować, muzykować, robić jak najwięcej i pokazywać to ludziom. W swoim malarstwie przede wszystkim stosuję technikę farb olejnych lub akrylowych, ale ostatnio odkryłam spray. Bardzo lubię również rysować długopisem i mazakami. Często te techniki łączę. A jeśli chodzi o tematykę, to ja uwielbiam buty – tłumaczyła Julia Opałka.
Kolejnym wernisażem, który miał miejsce podczas Festiwalu Sztuki Jabłka, było otwarcie wystawy Justyny Kloczkowskiej, która na co dzień stara się łączyć dwie pasje – pracę w Szkole Podstawowej nr 1 jako nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej, plastyki i etyki, z malowaniem abstrakcji oraz rysowaniem „stworków”. – Kiedy biorę marker do ręki, to nie wiem, co mi spod niego wyjdzie. Te „stworki” wychodzą mi z głosy i serca, a potem tylko przelewam je na papier. Dlatego też każdy może w moich pracach zobaczyć to, co mu podpowiada jego wyobraźnia. Podobnie jest z abstrakcją. Plastyka zawsze była mi bliska, tak samo zresztą jak pragnienie uczenia dzieci. Dziś towarzyszy mi mnóstwo emocji i bardzo się cieszę, że mogę pokazać wszystkim bełchatowianom to, co robię – mówiła Justyna Kloczkowska.
W piątek zaprezentował się Krakowski Teatr Uliczny „Scena” ze swoim przedstawieniem „Kamienny”. Na placu przed galerią Olimpią pojawiło się aż trzynaście postaci, każda w innym, niezwykle efektownym kostiumie. Widzowie mieli okazję podziwiać jedenaście olśniewających masek teatralnych, przygotowanych i wykonanych zgodnie z najwyższymi światowymi standardami.
Przedostatnim akcentem pierwszego dnia festiwalu były zaś koncert gwiazdy – KALINOVSKIEGO. Adam Kalinowski to wokalista i gitarzysta, zdobywca drugiego miejsca w XI edycji talent show „The Voice of Poland”. Artysta promuje obecnie swój debiutancki krążek, zatytułowany „Być Może Ostatnia Płyta”. Piątek zakończyliśmy zaś w klubie Viny, gdzie bawiliśmy się na karaoke pt. „Wokalna szarlotka”.
Festiwal Sztuki Jabłka – sobota
Drugi dzień festiwalu rozpoczęliśmy od gry miejskiej „Bruno”. Fabuła gry, którą prowadziła 7 Bełchatowska Drużyna StarszoHarcerska „Żywica” im. R. Kaczorowskiego, osadzona była w realiach II wojny światowej, a tematem przewodnim były zaginione dzieła sztuki. Dużym zainteresowaniem cieszyły się także „Makatkowe historie”, czyli warsztaty włókiennicze w galerii Bawełnianka. Później w Muzeum Regionalnym czekała nas prawdziwa artystyczna uczta. Teatr William-Es z Wałbrzycha połączył muzykę, śpiew i poezję. W swoim spektaklu artyści zaprezentowali swoją interpretację miłosnych wierszy m.in. A. Mickiewicza, L. Staffa czy W. Szymborskiej. A wszystko w romantycznej, muzycznej oprawie.
Z kolei w Miejskim Centrum Kultury Zosia Rojek, Kamila Malis i Sandra Filipińska – studentki Politechniki Łódzkiej Wydziału Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów – opowiadały o swojej wielkiej pasji, jaką jest grafika. Podczas warsztatów udowodniły też, że jeśli połączymy tradycyjne techniki z nowoczesnymi, można osiągnąć niesamowite efekty wizualne. – Na co dzień zajmujemy się grafiką komputerową, ale tak naprawdę wywodzi się ona od grafiki warsztatowej, ale często łączymy je ze sobą. Zdarza się, że na przykład elementy linorytu znaleźć możemy na plakatach czy okładkach książek. Ostatnio zresztą jest to bardzo modne. Grafika pozwala mi wyzwolić różne emocje, ale także odstresować się – zdradziła bełchatowianka Zofia Rojek.
>>> Zobacz fotogalerię: F/S/J – sobota cz. 1
>>> Zobacz fotogalerię: F/S/J – sobota cz. 2
W Gambrinusie mogliśmy wczuć się w jazzowe klimaty, a to za sprawą występu łódzkich artystów Marty i Emanuela. Później zaś koncerty przeniosły się do MCK PGE Gigantów Mocy. Na pierwszy ogień wystąpili bełchatowianie: Zuza Siewiera, której znakiem rozpoznawczym są liryczne teksty i mollowe melodie oraz grający muzykę z pogranicza metalu i alternatywnego rocka zespół Evergreen. Później zaś wystąpili zdobywcy III miejsca w tegorocznym Bełchatowskim Przeglądzie “Rock to the top” – grupa Vademecum, a tuż po nich formacja Amarok, która w swojej karierze ma występy m.nin. z Nickiem Masonem z Pink Floyd, Gazpacho, Bjørnem Riisem i Riverside.
Festiwal Sztuki Jabłka – niedziela
Niedzielne wydarzenia rozpoczął wernisaż fotografii Barbary Florczyk-Bartos, znanej pod pseudonimem BaxiaArt. Magiczny, czasem mroczny lub fantastyczny, intensywne kolory i silne kontrasty – tak w kilku słowach można określić styl bełchatowskiej fotografki. Chwilę później kolejny wernisaż – tym azem Darii Solar. Łódzka malarka, współtwórczyni głośnego filmu „Twój Vincent”, swoją sztukę określa tak: „To nie jest malarstwo ze świata naszych dziadków, patrzysz na malarstwo ze świata twoich wnuków”. W ramach Festiwalu Sztuki Jabłka mieliśmy również okazję do obejrzenia pokazu mody RE-JEANS. Tę wyjątkową kolekcję stworzyli studenci działający w SKN Politechniki Łódzkiej „Włókno”, a materiałem wyjściowym były ubrania z second handów. Wyszło interesująco oraz inspirująco. F/S/J był także ukłonem w stronę młodych filmowców. W MCK-u swoje etiudy zaprezentowali właśnie uzdolnieniu studenci łódzkiej Filmówki. Każda z nich to osobna historia, inne doświadczenia, umiejętności, perspektywy, gatunki.
Popołudnie i wieczór zaś upłynęły pod znakiem muzyki. Artyści zaprezentowali różnorodne style i gatunku. W Kulturze na boku wystąpiło Haze Acoustic Trio z Pabianic. Zespół wykonał swoje autorskie kompozycje, ale także covery bluesowych przebojów Muddy’ego Watersa, Jamesa Browna czy Erica Claptona. Później zaś festiwal przeniósł się do Gambrinusa. Na kameralnej scenie wystąpili młodzi bełchatowscy muzycy. Jako pierwsza zagrała Orkiestra – najmłodszy zespół na naszym wydarzeniu. Zaraz po nich mogliśmy posłuchać dziewczyn z alternatywnej formacji Yedenaście, później zaś sceną zawładnęła „dziewczyńska” kapela metalowa Avalanche.
Kolejnym punktem wieczoru było spotkanie z Michałem Kowalonkiem – liderem poznańskiej formacji Snowman i byłego wokalisty Myslovitz. Mocnym zakończeniem Festiwalu Sztuki Jabłka był koncert Michała Stempczyńskiego, Mariusza Nawrota oraz Tomasza Kamińskiego. Muzycy Valium Coffee są doskonale znani bełchatowskiej publiczności, na co dzień grają bowiem w lokalnych formacjach Thrudy oraz Dubkultura.
>>> Zobacz fotogalerię: F/S/J – niedziela cz. 1
>>> Zobacz fotogalerię: F/S/J – niedziela cz. 2
– Bardzo się cieszę, że festiwal odbywa się każdego roku. To świetny pomysł. Można skorzystać z różnych kulturalnych wydarzeń – mówi pani Luiza, która w festiwalu uczestniczy już po raz kolejny. – Ja jestem po raz pierwszy i już mi się podoba. Piękne scenerie, wspaniałe koncerty, ciekawi artyści – dodaje pani Teresa. – To interesujący pomysł na reklamę Bełchatowa i wszystkich artystów. A my, mieszkańcy, możemy się spotkać ze znajomymi, porozmawiać. Po prostu świetna zabawa – podsumowuje z kolei pani Agnieszka.
Wszystkim artystom, a przede wszystkim bełchatowianom, którzy uczestniczyli w naszych festiwalowych wydarzeniach, dziękujemy z te trzy, inspirujące dni. I już teraz zapraszamy na kolejny, 8. Festiwal Sztuki Jabłka za rok. Do zobaczenia.
Organizatorem Festiwalu Sztuki Jabłka była Prezydent Miasta Bełchatowa Mariola Czechowska, zaś Mecenasem i Sponsorem PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.
AP
