O planach na przyszłość, debiutanckim singlu i płycie oraz tym, gdzie można posłuchać jej na co dzień rozmawiamy z bełchatowianką Martą Ławską.
W ogólnopolskich mediach mówią o niej „kobieta o potężnym głosie”. Sama podkreśla, że uwielbia swoją barwę, zaś talent, który posiada to największy i najpiękniejszy dar jaki mogła otrzymać. Kiedyś śpiewała sama dla siebie. Dziś jej kariera rozwija się w błyskawicznym tempie. Wydała swój debiutancki singiel, przygotowuje płytę, pracuje nad musicalem w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Z Martą Ławską – bełchatowianką, wielokrotną stypendystką Miasta Bełchatowa rozmawiamy o jej muzycznych planach i wydarzeniach, które wzbogaciły jej karierę.
„Loneliness” – tak zatytułowany jest twój debiutancki singiel. Piosenka, która zaledwie od kilku tygodni dostępna jest w sieci, bardzo szybko zdobyła uznanie wśród internautów. Ty również wystawiasz sobie pozytywne noty?
Marta Ławska: Jestem bardzo zadowolona. Reakcja internautów przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Przygotowania do premiery bardzo mnie stresowały. Było też wiele emocji. Jednak teraz – patrząc z perspektywy czasu widzę, że było warto. Tworząc debiutancki singiel starałam się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Działania, które podejmowałam miałam przemyślane i dobrze poukładane. Mogę więc śmiało powiedzieć, że w „Loneliness” nic bym nie zmieniła.
Wkrótce kolejna premiera. Tym razem teledysku.
M. Ł.: Clip miał się pojawić nieco wcześniej. Niestety z powodu pewnych problemów musiałam przenieść jego premierę na kwiecień. Za co wszystkich internautów oraz oczekujących gorąco przepraszam. Mam jednak nadzieje, że to co w nim pokażę wynagrodzi długie oczekiwanie.
Pracujesz nad debiutancką płytą. Możesz uchylić rąbka tajemnicy jaka ona będzie?
M. Ł.: Inspiracje do tworzenia czerpię z tego, co każdego dnia dzieje się wokół mnie. Płyta będzie więc mieszanką myśli i emocji, które drzemią w mojej głowie oraz sercu. Dzięki temu słuchacze będą mogli mnie lepiej poznać. Samotność – to jeden z tematów, który na pewno pojawi się na mojej płycie. Przykładem tego jest oczywiście utwór ,,Loneliness”. Poza tym będę także śpiewać o miłości – zarówno tej szczęśliwej, jak i nieszczęśliwej. Poruszę też temat zwykłej, a może właśnie nie takiej zwykłej codzienności. Mam nadzieję, że płyta przypadnie do gustu wielu słuchaczom, którzy odnajdą w niej również samych siebie. Chciałbym, aby krążek pojawił się do końca tego roku. Przede mną jednak jeszcze dużo pracy. {nomultithumb}
Komponowanie muzyki to zajęcie niezwykle wymagające. Jednak tobie udało się z tym poradzić.
M. Ł. : ,,Loneliness” to mój autorski utwór, do którego tekst napisał Michał Wisiński. Komponowanie jest czymś niesamowitym. Z drugiej strony – bynajmniej dla mnie, wyzwaniem niezwykle trudnym. Nie poddaję się jednak. Mając podstawy gra na pianinie oraz bazując na metodzie prób i błędów staram się tworzyć swoje utwory. Jestem jednak otwarta na kompozycje innych. Na świecie jest bowiem mnóstwo uzdolnionych ludzi, którym tworzenie wychodzi bardzo dobrze.
Oprócz występów solo można cię także zobaczyć wśród członków chóru TGD. Praca z zespołem, gdzie na jeden głos składa się kilkanaście osób, to trudne zadanie.
M. Ł.: O śpiewaniu w TGD marzyłam już jako mała dziewczynka. Przez długi okres było to dla mnie coś nieosiągalnego i niezwykłego. Moje marzenie spełniło się w ubiegłym roku. Jestem naprawdę szczęśliwa, że mogę przebywać wśród członków chóru i wspólnie z nimi głosić treści, które są dla mnie ważne. Dobrze potrafię zgrać się z pozostałymi głosami, mimo że na co dzień śpiewam solo. Zespół TGD, poza muzyką której słuchałam od dziecka, daje mi dużo wsparcia. Szczególnie jest mi przydatne w momencie, kiedy sama – jako solistka mam wyjść na scenę.
Jakiś czas temu wystartowałaś w polskiej edycji programu „X-factor”. Trafiłaś do drużyny Kuby Wojewódzkiego – co było twoim marzeniem.
M. Ł.: To była wspaniała przygoda, którą traktowałam jako czas próby. Była to dla mnie dobra okazja do tego, by sprawdzić jak radzę sobie ze stresem, zmęczeniem, ciągłą presją. Myślę, że zdałam ten egzamin. Dzięki temu myślę, że jestem przygotowana na to, co może mnie czekać w dążeniu do zrobienia wymarzonej kariery muzycznej. Bardzo pomocne było także spotkanie z jurorem – Kubą Wojewódzkim. Współpraca z nim była bardzo interesująca. Zdobyłam wskazówki i kolejne nowe doświadczenie. Cieszę się, że mogliśmy spędzić z nim trochę więcej czasu, niż inni uczestnicy.
Można cię usłyszeć podczas różnych wydarzeń, które odbywają się w naszym mieście. Lubisz śpiewać właśnie dla bełchatowian?
M. Ł. Oczywiście, że tak. Koncerty w Bełchatowie są dla mnie bardzo ważne i cenny, gdyż wiem, że wśród słuchających znajdą się najbliższe mi osoby.
W tym roku Prezydent Miasta Bełchatowa po raz kolejny wyróżnił Cię stypendium artystycznym. Środki, jakie otrzymałaś pomogły ci zrealizować kilka planów.
M. Ł.: Tak – stypendium przeznaczyłam na częściowe pokrycie kosztów związanych z płytą. Taka pomoc jest bardzo potrzebna jest artystom. Cieszy mnie, że miasto nie pozostaje obojętne na nasze potrzeby. Korzystając z okazji dziękuję panu prezydentowi za to wyróżnienie oraz okazane wsparcie.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiała: A.D-A
Fot. archiwum M.Ł.