Ostatki w Bełchatowie. Korowód przeszedł ulicami miasta
Barwny, kolorowy i jak zawsze wesoły korowód ostatkowy przeszedł ulicami miasta. Wśród przebierańców nie zabrakło niedźwiedzia, aniołów, diabłów i przeróżnych zwierząt.
Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa, Muzeum Regionalne w Bełchatowie powróciło do jego organizacji.
– To fantastyczna, staropolska tradycja. Cieszę się, że mogliśmy ponownie spotkać się na naszym miejskim korowodzie. Wracamy do tradycji, podtrzymujemy polskie zwyczaje. Pokazujemy w ten sposób młodzieży, że kiedyś, ale też i dzisiaj można w taki właśnie sposób spędzać ostatnie dni karnawału – mówił Marek Tokarek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Bełchatowie.
W ostatkowym pochodzie udział wzięło prawie dwieście osób. Głównie była to młodzież z bełchatowskich szkół. Większość z nich przebrana była za różnorodne postacie, wśród nich m.in. niedźwiedź, bocian, anioł, diabły. Całość dopełnili muzykanci wygrywający skoczne melodie.
Korowód przeszedł centrum miasta, ale też odwiedził różne placówki i instytucje. Odwiedzili także Urząd Miasta Bełchatowa. Słodkościami, których w ostatki nie może zabraknąć, częstował gości wiceprezydent Dariusz Matyśkiewicz.
ADA
>>> Korowód ostatkowy – zobacz galerię zdjęć
Wiceprezydent Dariusz Matyśkiewicz częstował pączkami uczestników korowodu