Święty Jan Paweł II Patron Miasta Bełchatowa
Strona głównaNewsAktualnościRocznica "Cudu nad Wisłą" z historią miłości w tle

Rocznica „Cudu nad Wisłą” z historią miłości w tle

Rocznica "Cudu nad Wisłą" z historią miłości w tle
W parku Olszewskich, w ulubionym miejscu Stefana i Nelly Hellwigów, stanęła altanka
15 sierpnia obchodzimy rocznicę „Cudu nad Wisłą”, czyli Bitwy Warszawskiej. To także Dzień Wojska Polskiego. W Bełchatowie, jak co roku, uroczystości są okazją do przypomnienia, że w wydarzeniach z 1920 roku udział brali także mieszkańcy naszego miasta. Najbardziej znana jest romantyczna, ale równie tragiczna, historia Stefana i Nelly Hellwigów.

Uroczystości związane z rocznicą Bitwy Warszawskiej tradycyjnie organizuje starostwo powiatowe. Udział w nich biorą samorządowcy, przedstawiciele szkół i organizacji, a także mieszkańcy, którzy w ten sposób oddają hołd bohaterom 1920 roku. Wszystko rozpoczyna się w parku Olszewskich, gdzie znajduje się grób Stefana i Nelly Hellwigów – bełchatowskich uczestników wojny polsko-bolszewickiej. Później uczestnicy przechodzą na plac Wolności, by złożyć kwiaty pod posągiem Marszałka Józefa Piłsudskiego – honorowego obywatela naszego miasta i „architekta polskiej niepodległości”. Ostatnim punktem obchodów tradycyjnie jest msza św. w intencji Ojczyzny, która odprawiana jest w kościele farnym przy ul. Kościuszki.

Bełchatowskie obchody rocznicy „Cudu nad Wisłą” są okazją do przypomnienia mieszkańcom historii młodego małżeństwa Hellwigów. Tłem ich wielkiej miłości była wojna. On poszedł na nią jako ochotnik, ona jako sanitariuszka. „Tak trzeba było.”

Nelly i Stefan – dwa serca, dwie miłości

Stefan przyszedł na świat w 1897 roku jako syn Alberta i Bronisławy z domu Janusz. Wykształcony, obyty w świecie przemysłowiec z Bełchatowa często odwiedzał w Warszawie brata Bronisława. Podczas jednej z wizyt poznał młodszą o 8 lat nauczycielkę rysunków Anielę Marię z Piętków, którą zdrobniale nazywano Nelly. Pierwsze spotkanie było jak rażenie piorunem. Od początku bez pamięci zakochani w sobie.

Gdy nadszedł sierpień 1920 roku, a wraz z nim niepokojące wieści ze stolicy, młodzi małżonkowie przebywali w bełchatowskim dworze. Przyjechali krótko przed Bitwą Warszawską. Planowali rozpocząć wspólne życie. Niestety, małżeństwo nie trwało długo.

Rocznica „Cudu nad Wisłą” z historią miłości w tle

Ponieważ zagrożenie ze strony bolszewików stale rosło, młodzi, wychowani w duchu patriotycznym, wyjechali do Warszawy – on jako ochotnik, przydzielony do batalionu marszowego 2. pułku piechoty Legionów, ona jako sanitariuszka w warszawskim szpitalu. Wszyscy wiedzieli, że innego wyjścia nie było. „Synu, Polska jest w potrzebie” – miała powiedzieć matka młodego dziedzica na pożegnanie.

Wierni ojczyźnie i małżeńskiej przysiędze walczyli aż do tragicznego 2 września 1920 roku. Gdy nadeszła wiadomość o śmierci Stefana, na jego poszukiwania z Warszawy wyruszyła Nelly, dołączyli do niej ojciec i brat zaginionego. Zmasakrowane ciało żołnierza odnaleziono w Trzeszczanach pod Hrubieszowem i zabrano je do Warszawy. Identyfikacji dokonano wyłącznie na podstawie wyszytych na bieliźnie inicjałów S.H.


Młoda wdowa nie umiała i nie chciała żyć bez męża. Znaleziono ją w warszawskim szpitalu nad ranem 20 września leżącą obok trumny męża. Popełniła samobójstwo. Gdy kolejne tragiczne wieści dotarły do dworu, załamana Bronisława Hellwigowa przypomniała sobie jedną z ostatnich rozmów z synową. Nelly zwierzyła się jej wtedy, że zawsze pójdzie za mężem.


Dzień, w którym trumny z ciałami małżonków na wozach dotarły do Bełchatowa, zapisał się w pamięci wielu mieszkańców. Gdy do miasta wjeżdżał kondukt, rozdzwoniły się dzwony kościołów, zawyły syreny fabryk. Na ulicach stali pogrążeni w żalu mieszkańcy różnych stanów i wyznań. Przy trumnach wartę pełnili żołnierze, strażacy i gimnazjaliści. Ciała małżonków złożono zaś do grobu w dworskim parku.


Miejsce pochówku nie jest również przypadkowe. Z uwagi na okoliczności śmierci młodej pani Hellwigowej odmówiono jej prawa do spoczynku w poświęconej ziemi. Postanowiono, że najlepszym miejscem dla obojga będzie pagórek, gdzie pod kasztanami i lipami stała altana, zwana świątynią dumania. To tu młodzi spędzali romantyczne chwile.


W 1931 roku za bohaterski udział w dziele odzyskania niepodległości prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki pośmiertnie odznaczył Stefana Medalem Niepodległości.

Miłość Stefana i Nelly Hellwigów splotła się z tragicznymi wydarzeniami polskiej historii początku XX wieku
Miłość Stefana i Nelly Hellwigów splotła się z tragicznymi wydarzeniami polskiej historii początku XX wieku