Bełchatów przed wybuchem II wojny światowej był miastem, w którym obok siebie mieszkali Polacy i Żydzi. Wspólnie tworzyli lokalną społeczność, pracowali i dążyli do rozwoju naszej miejscowości. Wraz z wybuchem wojny, bez wątpienia nastał czas terroru. Na przełomie lutego i marca 1941 roku hitlerowcy zorganizowali w naszym mieście getto. Znajdowało się ono na obszarze pomiędzy dzisiejszymi ulicami Fabryczną, Pabianicką, Sienkiewicza, Piłsudskiego oraz Placem Narutowicza. Mieszkało w nim około 6 tys. bełchatowian pochodzenia żydowskiego, wśród nich ponad pół tysiąca dzieci. Ponieważ 20 stycznia 1942 roku na konferencji w Wannesee podjęto decyzję o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”, sytuacja bełchatowskich Żydów stała się jeszcze trudniejsza. W praktyce oznaczało to holokaust. Likwidacja bełchatowskiego getta rozpoczęła się latem 1942 roku. Między 11 a 18 sierpnia w związku z tym, nieco ponad tysiąc osób przesiedlono do Litzmannstadt Getto (w Łodzi). Pozostałych 5 tys. wywieziono ciężarówkami do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem, gdzie wszyscy zostali zamordowani.
Podobnie jak w innych miastach, w Bełchatowie również znajdują się miejsca pamięci Żydów. Przy Gigantach Mocy, w pobliżu wyburzonej synagogi znajduje się pamiątkowa tablica upamiętniająca martyrologię bełchatowskich Żydów. W parku 1000 – lecia, pochowanych Żydów upamiętnia obelisk z pamiątkową tablicą, na której znajduje się napis w czterech językach: Cmentarz żydowski zniszczony przez okupantów hitlerowskich w latach 1939 – 1945. Podstawę obelisku tworzą wmurowane fragmenty ocalałych z kirkutu macew.