Jeśli więc twój samochód nie odpala, dzwoń po straż miejską. Dyżurny, który otrzymuje zgłoszenie, wysyła na miejsce patrol zmotoryzowany wyposażony w profesjonalny zestaw rozruchowy. Usługa jest całkowicie bezpłatna, a wzywający bełchatowianie nie muszą mieć żadnych dodatkowych urządzeń. Jedyne, w co muszą się uzbroić, to odrobina cierpliwości.

– W ostatnim czasie mrozy były wręcz siarczyste, więc i wezwań było sporo. Każdego dnia dyżurny odbierał nawet kilkadziesiąt telefonów od mieszkańców, którzy mieli problem z uruchomieniem samochodu. Na zgłoszenia reagujemy w kolejności. Zazwyczaj przyjeżdżamy po kilku minutach, ale przy większej ilości telefonów, może się to wydłużyć nawet do pół godziny. Dlatego prosimy mieszkańców o cierpliwość. W pierwszej kolejności zawsze realizujemy interwencje dotyczące zagrożenia dla zdrowia i życia – podkreśla zastępca komendanta bełchatowskiej Straży Miejskiej Paweł Złotowski. – Staramy się pomagać wszystkim mieszkańcom. Jednak przy powtarzającej się sytuacji z rozładowanym akumulatorem, będziemy musieli takiej pomocy odmówić. Stąd apelujemy, aby w przypadku notorycznych problemów z odpaleniem samochodu wymienić akumulator. Jeśli to nie pomoże, udajmy się do warsztatu i naprawmy samochód – dodaje zastępca komendanta.

Samochód nie odpala? Dzwoń po straż miejską

Przypomnijmy, że dyżurny straży miejskiej przyjmuje zgłoszenia pod całodobowym numerem alarmowym 986. Pamiętajmy również, że kiedy prognozy zapowiadają spadki temperatury, w miarę możliwości warto parkować auto w ten sposób, aby, w razie problemów z jego odpaleniem, był łatwy dostęp do baterii. W tym okresie najlepiej jest parkować samochód tyłem. Wówczas w przypadku konieczności odpalenia go poprzez podłączenie do innego samochodu, dostęp pod maskę naszego pojazdu jest w miarę łatwy.

AP