Bełchatowski Klub Hokeja Podwodnego „Aquarius” wywalczył wicemistrzostwo Polski. To największy sukces drużyny!
Od prawie trzech lat w Bełchatowie działa klub skupiający fanów hokeja. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że gra się w niego … pod wodą. Członkowie „Aquariusa” oprócz regularnych treningów startują także w zawodach. Ostatnie z nich okazały się dla nich niezwykle owocne. Z pierwszych Otwartych Mistrzostw Polski, które odbyły się 22 marca w Kościerzynie, bełchatowianie przywieźli srebrny medal. „Wicemistrzostwo to dla nas bardzo {nomultithumb} duży sukces. Rywalizowaliśmy z sześcioma drużynami. Mecze były niezwykle zacięte, co widać po wynikach. Podczas dziesięciominutowych rozgrywek dawaliśmy z siebie wszystko. Dzięki dobrej współpracy i działaniu na najwyższych obrotach udało się nam pokonać rywali i wywalczyć srebrny medal. Co ogromnie nas cieszy” – mówi Jacek Janus, Prezes Bełchatowskiego Klubu Hokeja Podwodnego „Aquarius” dodając, że to największy sukces w dotychczasowej historii klubu. W finale reprezentanci Bełchatowa spotkali się z drużyną „Bałtyckie Foki”, z którymi przegrali różnicą czterech bramek. Jednak jak mówią wicemistrzowie zespół z wybrzeża to najlepsza w tym momencie polska drużyna – przegrać z takim hokeistami nie jest porażką lecz nauką.
Na mistrzostwach bełchatowski klub reprezentowało jedenastu zawodników: Jarosław Sęk, Łukasz Pawełoszek, Maciej Bernady, Tomasz Siekierski, Robert Król oraz Łukasz Kruszyński, Przemysław Płuciennik, Radosław Jaszczak, Marcin Skupiński, Jacek Janus i Tomasz Marchewka. Na co dzień „Aquariusa” tworzy nieco większa grupa. W ich szeregach jest także jedna dziewczyna. „Hokeja podwodnego może uprawiać niemal każdy. Zawodnik czy zawodniczka nie musi wykazywać się specjalnymi {nomultithumb} umiejętnościami – oczywiście poza pływaniem” – dodaje Jacek Janus. Bełchatowski „Aquarius” to jedna z dziesięciu drużyn w Polsce i jedyna w województwie łódzkim uprawiająca ten niszowy sport. Ich przygoda właśnie z tą dyscypliną rozpoczęła się trzy lata temu. „Zebrała się grupa pasjonatów, którzy w ciekawy i niebanalny sposób chciała spędzić wolny czas. Najpierw była to forma hobby – po prostu spotykaliśmy się na basenie i graliśmy. Oprócz zapału nie mieliśmy właściwie nic – nie było bramek, specjalnych rękawic czy innych niezbędnych akcesoriów. Zaś krążek, czyli jeden z najważniejszych elementów zrobiliśmy sobie sami i trzeba przyznać, że mocno odbiegał on od tego, którym powinno się grać. Powoli, własnymi siłami kompletowaliśmy sprzęt. Wciąż jednak brakuje nam sponsora, który pomógłby rozwijać się naszemu klubowi” – dodaje prezes Bełchatowskiego Klubu Hokeja Podwodnego. Działalności hokeistów, w ramach otwartego konkursu ofert, wspiera także prezydent Marek Chrzanowski: „ Zależy mi, aby mieszkańcy mieli możliwość poznawania różnych i ciekawych, a zarazem widowiskowych dyscyplin sportu. Stąd chętnie wspieram i promuję tego typu kluby i stowarzyszenia”.
Amatorzy hokeja podwodnego trenują dwa razy w tygodniu. Bełchatowianie, którzy chcieliby dołączyć do drużyny mogą spróbować swoich sił na treningach. Spotkania odbywają się w środy (godz. 20:45) i w niedziele (godz. 19:30) na basenie przy ul. 1 Maja.
Autor: AD-A
Fot. „Aquarius”