W ostatni dzień karnawału centrum Miasta przeszedł ostatkowy korowód. W kolorowym pochodzie nie zabrakło diabła, anioła, niedźwiedzia czy bociana.
Ostatkowy korowód, to już tradycja w naszym Mieście. Każdego roku, tuż przed końcem karnawału, przebierańcy wychodzą na ulice Bełchatowa, by wspólnie pożegnać mijający czas zabawy. Tym razem przeszedł on 4 marca, czyli dzień przed środą popielcową. „Cieszę się, że wciąż kontynuujemy ostatkową tradycję. Każdego roku nasza zabawa spotyka się z dużym zainteresowaniem. Tym razem do radosnego korowodu przyłączyli się uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4, nr 8, Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 oraz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego” – mówi Jacek Niewieczerzał, Dyrektor Muzeum Regionalnego. Uczestnicy zabawy ubrali zapustne stroje. Nie zabrakło więc diabła, anioła, bociana, a także niedźwiedzia, czarownic czy piratów. Przebierańcom towarzyszyła muzyka oraz zabawa i tańce. Ostatkowy korowód zawitał także do bełchatowskiego Urzędu Miasta. „Odwiedziliśmy gospodarzy naszego Miasta oraz częstowaliśmy przechodniów smacznymi pączkami. Mamy nadzieję, że każdy napotkany przechodzień podczas naszego przemarszu wszelkie żarty odebrał jako niewinne psoty” – podsumowuje dyrektor Niewieczerzał.
Autor: AD-A
a.duda@um.belchatow.pl
Zamieścił: TK
{gallery 2014/ostatki|Galeria zdjęć}